środa, 27 lutego 2013

Piramida Absurdu cz.1




Niszczy życie wielu ludziom. Ta finansowa. 
Jak podaje Wikipedia:
Piramida finansowa – struktura finansowa, w której zysk konkretnego uczestnika jest bezpośrednio uzależniony od wpłat późniejszych uczestników, stojących niejako niżej w tej strukturze.

Mechanizm funkcjonowania piramid finansowych polega na pozyskiwaniu przez ich założycieli jak największej liczby uczestników, którzy zachęceni obiecywanymi zyskami, wpłacają pieniądze organizatorom. Rzadko faktycznie świadczone są usługi finansowe. Założyciele namawiają zwykle ich uczestników do werbowania kolejnych osób. Z tego powodu piramidy finansowe są z góry skazane na upadek, bowiem system wymaga lawinowego dopływu nowych uczestników, a możliwości takie są z przyczyn oczywistych ograniczone. Hipotetyczna piramida, która wymagałaby zwerbowania przez każdego uczestnika sześciu kolejnych, już na dziesiątym jej poziomie musiałaby mieć liczbę uczestników większą o 60% od liczby mieszkańców Polski, a na trzynastym poziomie liczbę uczestników znacznie większą od liczby mieszkańców świata.

Każda piramida finansowa musi upaść. Różnią się między sobą tylko "okresem życia"




      Struktura istnieje, więc dopóty, dopóki suma wycofywanych przez uczestników pieniędzy jest niewielka w stosunku do napływających do systemu nowych środków. Zgodne z ustaleniami wypłaty środków pierwszym uczestnikom piramidy, usypiają czujność kolejnych, liczących na rzekomo łatwe, pewne i wysokie zyski. Im bardziej organizatorom udaje się wydłużyć okres nowych wpłat i im więcej ma ona poziomów, tym więcej uczestników jest poszkodowanych w chwili jej upadku – często tracą oni większość lub nawet całość powierzonych środków.
       Klasyczne piramidy finansowe można poznać po tym, że otwarcie wskazują na to, że jedynym źródłem zysków uczestników są wpłaty od kolejnych osób.


W Polsce organizowanie bądź kierowanie systemem sprzedaży lawinowej jest czynem nieuczciwej konkurencji zagrożonym karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.

             Wstęp długi, lecz bardzo dobrze oddaje istotę działania tego monstrum. Czy ktoś przy zdrowych zmysłach chciałby świadomie być członkiem takiej piramidy? Oczywiście, ze nie. Czy ktoś kto zostałby zmuszony do zostania członkiem takiej piramidy byłby z tego powodu szczęśliwy? Oczywiście, ze nie. Bo dlaczego mam płacić na kogoś i nigdy już nie zobaczyć swoich pieniędzy? Dlaczego?
      A teraz z drugiej strony. Spójrzmy na instytucje, która o nas dba i bez której bylibyśmy jak niemowlaki na mrozie. ZUS. Cały potężny mechanizm, który ma na celu tylko nasze dobro. Czy aby? 




System jest jasny. Ze składek obecnie pracujących świadczenia otrzymują emeryci i renciści. Proste? Proste. Chociaż jak się tak dobrze przyjrzeć to ci co są na początku otrzymują pieniądze tych co wpłacają w danej chwili lub będą wpłacać. Brzmi znajomo? Tak, to klasyczna definicja piramidy finansowej. Na dodatek zatwierdzona ustawą, co czyni nasze w niej uczestnictwo przymusowym. Nie można przecież pozwolić na to żebyś decydował/a czy chcesz płacić czy nie. Dopływ nowych musi być i musi być stały.
      Co jednak jeśli jednak dopływ nowych płacących będzie maleć? Kiedy tak się może stać? Ano już się dzieje. Nakłada się na to kilka czynników. Po pierwsze liczba urodzeń w Polsce drastycznie spada i niestety od kilku lat więcej nas umiera niż się rodzi. Po drugie w ostatnich latach z naszej Zielonej Wyspy wyjechało prawie dwa miliony Polaków. Tych młodych, silnych, zdrowych i pracowitych. Tylko to powoduje ze coraz mniej ludzi pracuje (czytaj: płaci składkę do piramidy) i coraz więcej osób będzie przechodzić na emeryturę (czytaj: będą na szczycie piramidy i będą chcieć swoje pieniądze). Ale tak się nie da. Jeśli ilość chętnych do wzięcia kasy zwiększa się a ilość płacących zmniejsza się to co robi premier oraz minister finansów?  Robią to co najprostsze. Primo podnoszą składki czyli ci co płacą maja płacić jeszcze więcej. Secundo wydłużają wiek emerytalny do 67 lat czyli odsuwają odbieranie pieniędzy dla mężczyzn o 2 lata a dla kobiet o 7 lat.. Jednocześnie o tyle samo lat skracają czas pobierania tych pieniędzy chyba ze ustawowo zagwarantują wydłużenie życia dla mężczyzn o 2 lata a dla kobiet o 7. Tak oczywiście nie będzie.


      

Ludzi w Polsce będzie ubywać. "Niedobór" Polaków należy powiększyć o emigrację.



      Następna rzecz, która jest bardzo dziwna to ta, że w zasadzie sami rządzący do końca nie wiedzą co mówią jeśli chodzi o zasady funkcjonowania ZUS. Istnieją dwa modele, które w zależności od potrzeb nam przedstawiają. Pierwszy to opisany wyżej, który zakłada wypłatę emerytur i rent z obecnie wpłacanych składek. Istnieje tez drugi, który jest chętnie przedstawiany przy okazji podnoszenia składek i wydłużania wieku emerytalnego. Otóż zakłada on, ze każdy ma swoje konto emerytalne i tam odkłada na swoja emeryturę (ponoć dłużej pracując więcej odłożymy). Te dwa modele są w totalnej sprzeczności z sobą ponieważ jeżeli z moich składek są opłacane obecne emerytury to co takiego właściwie pozostanie na moim koncie?
       Bardzo dobrze opisał to jeden z internautów na forum:
prosta matematyka. Jeśli cala moja składka emerytalna jest teraz wypłacana emerytom a nie jest inwestowana przez ZUS to pracując dłużej nie wypracuje wyższej emerytury a jedynie więcej państwo mi zabierze. Jeśli miałbym teoretycznie wypracować sobie wyższą emeryturę to jedynie jest to możliwe kiedy państwo w czasie gdy będę emerytem zabierze więcej ludziom pracującym, co i tak w związku ze zmniejszeniem ich liczby nie pozwoli na zwiększenie mi emerytury. Tak wiec to jest jedno wielkie kłamstwo i złodziejstwo”.

c.d.n.

Przeczytane na forum:

"MILCZENIE OWIEC" – zastanawiająca jest obojętność młodzieży na zaproponowane przez obecną władzę wydłużenie wieku emerytalnego do 67-lat!!!


Bo w końcu to obecnie studiujących w całości obejmie ta reforma emerytalna. Dziwi mnie że aby zablokować ACTA (sprawa która ma znacznie mniejsze znaczenie dla ich losu niż niekorzystna reforma emerytalna) masowo protestowali we wszystkich polskich miastach. Natomiast reforma emerytalna ich nie interesuje? Czy też są ubezwłasnowolnieni jak "barany"? Czyżby ci inteligentni młodzi ludzie uwierzyli propagandzie że będą żywotni w wieku 90-lat jak profesor Bartoszewski?


A prawda jest taka że kilkanaście procent płacących składki emerytalne nie dożywa wieku emerytalnego (wystarczy poczytać nekrologi). 20% pobiera emeryturę co najwyżej przez kilka lat. Blisko 70% dożywa wieku 75 lat. Czyli pobiera świadczenie emerytalne przez ok. 10-lat. Natomiast jednostki żyją dłużej. W latach osiemdziesiątych XX-w jeden z 21 postulatów sierpniowych domagał się skrócenia wieku emerytalnego dla mężczyzn do 55-lat i kobiet do 50-lat. I miliony pracujących poważnie ten postulat traktowało. Nie jestem tak radykalny. Nawołuję natomiast młodzież i studentów. Obudźcie się. Protestujcie. Wychodźcie masowo na ulice. Macie prawo i to w waszym interesie jest zachowanie dotychczasowego wieku emerytalnego czyli 65-lat dla mężczyzn i 60-lat dla kobiet. Abyście nie obudzili się za późno.

Czterech żonatych mężczyzn w niedzielne przedpołudnie gra w golfa. Przy trzecim dołku jeden z nich mówi:
- Nie macie pojęcia co musiałem przejść?, żeby dzisiaj z wami zagrać. Musiałem obiecać żonie, że w przyszły weekend pomaluję cały dom.
Na to drugi:
- To jeszcze nic, ja musiałem obiecać, że wykopię w ogródku basen...
Trzeci:
- I tak macie dobrze... ja będę musiał przejść całkowity remont kuchni...
Czwarty z graczy nie odezwał się ani słowem, ale oczywiście pozostali nie dali mu spokoju:
- A ty czemu nic nie mówisz? Nie musiałeś nic obiecał żonie żeby cię puściła??
- Nie - odparł czwarty - ja po prostu nastawiłem budzik na 5:30 rano, gdy zadzwonił, to szturchnąłem żonę i spytałem: "Seksik czy golfik ??"
W odpowiedzi usłyszałem: "Odp.... się, kije są w szafie...

Egzaminator zadaje kursantowi pytanie:
- Ma pan skrzyżowanie równorzędne. Tu jest pan w samochodzie osobowym, tutaj tramwaj, a tu karetka na sygnale. Kto przejedzie pierwszy?
- Motocyklista - odpowiada pytany.
- Panie, co pan wygadujesz! - warczy zły egzaminator. - Toż przecież mówię, jest pan, tramwaj i karetka. Skąd wziął się motocyklista?
- A ch… ich wie, skąd oni się biorą...

Facet w roboczym ubraniu, ubrudzony cementem, w autosalonie:
- A ile kosztuje Bentley GT coupe?
- 250 000 euro.
- Cholera... A na kredyt? Na rok?
- 25 000 euro miesięcznie.
- Dużo, kurde... A na dwa lata?
- 12 500 euro miesięcznie.
- Blaszka, też niemało...
- To może miałby pan ochotę na tańszy samochód?
- Ochotę bym miał, ale płyta nam się przewróciła akurat na Bentleya...

Przychodzi kobieta do hotelu:
- Mąż zamawiał tu na dzisiaj pokój...
- Na jakie nazwisko?
- Nowak... Nowacki... czy jakoś tak

Siedzi facet i czyta gazetę, rozkoszując się spokojem o poranku. Nagle jego żona zakrada się do niego od tyłu i uderza go ogromną patelnią w tył głowy.
- Za co to?! - pyta przerażony facet.
- Co to był za świstek papieru z imieniem Marylou w kieszeni twoich spodni? - dopytuje się wściekła żona.
- Ależ, kochanie - tłumaczy się facet - pamiętasz, dwa tygodnie temu poszedłem na wyścigi konne, Marylou to imię klaczy, na którą postawiłem.
Żona się uspokoiła. Trzy dni później facet znów siedzi w swoim fotelu i czyta gazetę, gdy żona znów przywala mu patelnią.
- A to za co? - pyta facet.
- Twoja klacz dzwoniła!!!