wtorek, 7 października 2014

Ania Przybylska

Dlaczego?...

Wiecie co, ja tez nie wierzę w to, że po śmierci spotkamy tych, co już odeszli wcześniej. Że ich poznamy, że będą dla nas tak samo ważni, będą nas łączyć te same więzi, co tu, w czasie ziemskiego życia. Ale - wierzę, że żyliśmy zarówno przed naszym ziemskim życiem, jak i będziemy po nim. Wierzę, że byliśmy zawsze, że tak jak cała materia wszechświata istniała "od zawsze". Nowej nie przybywa, stara nie ginie. Zmienia miejsce pobytu - woda paruje, potem spada znów na ziemię, światło słoneczne dobiega do ziemi i tu jest wchłaniane przez rośliny, wszystko jest w nieustannym ruchu, wymianie, zmienia postać - ale już jest. Dlaczego zatem coś innego miałoby się dziać z ludźmi? Połowa naszego ciała w sensie fizjologicznym narodziła się wtedy, kiedy u naszej mamy wykształciło się ok. 400 komórek jajowych. Jesteśmy jedną z nich. Wstęp do naszego życia zaczął się na długo, zanim nasza mama pomyślała, że chciałaby nas mieć. To oczywiście ogromne uproszczenie. Ale chodzi o ten potencjał, że przy sprzyjających warunkach mogliśmy się rozwinąć, urosnąć, urodzić. I myślę, że podobnie jest z tą energią, zwaną przez niektórych duszą. Jesteśmy zapisani w "kodzie genetycznym" wszechświata. Ta dusza, która należała do Ani, tworzyła ją - była, jest i będzie. Pewnie gdzieś w innym wymiarze, który pewnie jest, tylko go nie widzimy, tak jak nie widzimy ultrafioletu, a pszczoła np. widzi. Ten inny wymiar, zwany przez niektórych niebem, to być może miejsce, w którym jesteśmy nieco samotni, odrębni, ale czy nieszczęśliwi? Zauważcie, że czy to chrześcijańska wizja nieba, czy buddyjska nirwana, zawsze chodzi o to samo, o wyzbycie się namiętności i potrzeb -postrzegane jako droga do szczęścia. To tu na Ziemi cierpimy, bo wchodzimy w interakcje z innymi ludźmi, na czymś nam zależy, chcemy, żeby ktoś nas przytulił, chcemy jeść, musimy na to jedzenie zapracować. A jeśli mamy tylko swobodną duszę, nie musimy walczyć o nic, nie musimy być ambitni - to już samo w sobie wystarczy do szczęścia. Nie martwcie się więc, że "tam" się nie spotkamy. Nie będziemy za tym tęsknić. Można być tylko wdzięcznym, że taka śliczna istota była między nami, że byli z nami nasi bliscy, których już nie ma - ale lepiej zamknąć to, jak drzwi za sobą. To było i już tego nie będzie. Dla Ani zaczęło się nowe. Dla każdego z nas kiedyś się zacznie. I nie będziemy już rozpamiętywać, czy mąż był złotym człowiekiem, czy pijakiem, czy matka była najlepsza na świecie, czy "toksyczna". Nie znaczy to, że możemy być wstrętni przez całe życie, bo ci, którym zawinimy i tak po śmierci o tym zapomną. To my będziemy się z tym męczyć, to nam będzie trudno odejść mając wrogów, to nam sumienie zatruje życie. Szkoda, że kościół przerabia to wszystko, zamiast mówić o sumieniu, opowiada o diable i czyśćcu. Wymyślił instytucję boga, któremu trzeba składać ofiary, modlić się do niego, prosić go o coś... po co prosić o coś, co na pewno będziemy mieli? Każdego z nas dosięgnie ten spokój, "wielki elektryk" rozłączy nam styki i wszystko, co nas tak bardzo absorbuje - przestanie nas dręczyć, pobudzać, niepokoić. Tę panią poniżej, co jeszcze dziś się tak bulwersuje brakiem papierka ślubnego, też to czeka. W innym wymiarze nikt jej nie zapyta, czy ona miała ze swoim partnerem ślub, to żadnego boga nie obchodzi. Ale jeśli odchodząc z tego świata będzie zrzędliwą, pokłóconą ze wszystkimi, przekonaną i swojej nieomylności i czystości moralnej staruchą - to może nie od razu trafi do sektora zarezerwowanego dla dusz czystych i spokojnych. A może trafi, do ostatniej minuty świadomości mamy szansę spokornieć i prosić o przebaczenie tych, którym wyrządziliśmy krzywdę.

niedziela, 9 lutego 2014

Maja naród za idiotów czyli jak UB-ecy nami manipulują

Marcin P. szef firmy Amber Gold. Człowiek z wyrokami sądowymi nie mający jeszcze 30-stu lat. jakim cudem zdobył pieniądze na utworzenie linii lotniczych??!!! Jaki bank udzielił mu kredytów na tak gigantyczne kwoty? Dlaczego urzędy państwowe nagle "oślepły"? Kto za tym wszystkim stoi? Co sie dzieje z Bąkiem (synem Tuska zatrudnionym przez Amber Gold)? Czy wiesz już jak można zamieść tak dużą aferę? Nie? To się dowiedz.

RMF FM: nikt nie pomagał Marcinowi P. w uruchomieniu Amber Gold



We­dług opi­nii bie­głych, do któ­rej do­tar­li dzien­ni­ka­rze RMF FM, Mar­cin P. dzia­łał sam. Spe­cja­li­ści z firmy Ernst&Young oce­ni­li, że pre­zes Amber Gold naj­praw­do­po­dob­niej nie miał mo­co­daw­ców i nikt nie wsparł pie­niędz­mi jego biz­ne­su.

Analiza opracowana przez Ernst&Young Audyt Polska trafiła do łódzkiej prokuratury pod koniec 2013 roku. Ma ona m.in. służyć do ustalenia faktycznych źródeł finansowania działalności Amber Gold oraz sposobu i poziomu osiąganych przez spółkę zysków. Nad opinią pracowało 28 ekspertów. Do jej treści dotarli dziennikarze RMF FM.

Okazuje się, że eksperci nie znaleźli żadnego podejrzanego przelewu na początku działalności Amber Gold, co ma świadczyć, że nikt nie dał pieniędzy Marcinowi P. na rozpoczęcie działalności. W raporcie zwrócono za to uwagę, że decyzje finansowe spółki nie dawały szans na zwrot pieniędzy osobom inwestującym w złoto.
Jak podaje RMF FM, prokuratorzy stwierdzili, że analiza jest kompletna i nie będą zlecać kolejnych prac.
Marcin P. jest podejrzany o 17 przestępstw, a jego żonie zarzucono popełnienie 12. Prokuratura - obok oszustwa znacznej wartości - zarzuca im m.in. prowadzenie bez zezwolenia działalności bankowej, poświadczenie nieprawdy w oświadczeniach o podwyższeniu kapitału zakładowego kilku spółek grupy Amber Gold, naruszenie ustawy o rachunkowości oraz kodeksu spółek handlowych. Oboje są aresztowani i grożą im kary do 15 lat więzienia.

Amber Gold to firma, która miała inwestować w złoto i inne kruszce, działała od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia 2012 r. firma ogłosiła likwidację, tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich.


Głos rozsądku czyli czego chcą Polacy




W zasadzie normalne postulaty:

1. uproszczenie prawa - na nowo prawo podatkowe, obniżenie kosztów pracy, likwidacja ulg podatkowych - każdy normalny człowiek powinien być w stanie samodzielnie prowadzić prostą księgowość...np. sklepu - to żadna filozofia - ale u nas to jest już niemożliwe
2. likwidacja senatu i zmniejszenie liczby posłów - obiecane...
3. ograniczenie biurokracji i stanowisk urzędniczych (agencje, jednostki pomocnicze, doradcy...- polityk powinien jedynie wyznaczać kierunek – obsada powinna być merytoryczna )
4. pełna osobista odpowiedzialność za swoje decyzje na stanowiskach administracyjnych - nie ma przymusu pracy w urzędach
5. dwanaście pensji w jednostkach publicznych czyż nie mamy 12 miesięcy?
6. likwidacja wszystkich przywilejów branżowych (nauczyciele, górnictwo, policja, sędziowie) - od tego jest pensja
7. zmiana prawa związkowego - być może jedna centrala, żadnych przywilejów w firmach dla tzw. działaczy
8. odsunięcie kleru od państwowej kasy - usuniecie religii ze szkół - zobaczcie, jak wygląda religijne skupienie w szkole. Religia powinna wrócić do salek katechetycznych i być wyborem.
Koniecznie wprowadzenie edukacji ekonomicznej - gospodarka to wojna w czasach pokoju.
9. zniesienie immunitetów za pospolite i ewidentne wykroczenia i przestępstwa.
10. zaostrzenie kar za zbrodnie i przestępstwa o wysokiej wartości materialnej.
11. obniżenie wysokich emerytur uprzywilejowanych


 
Na tej mapie Grecja i Cypr tez były na zielono...


 Ktoś z takimi hasłami wyborczymi nie szans na wybór … a to tylko .. głos rozsądku.
Mieszkam w mieście, gdzie największym pracodawcą jest urząd miejski...... a z głównych ulic poznikały nawet sklepy. Przy obecnych obciążeniach (ZUS) mało kto jest w stanie wymyślić sposób na utrzymanie. Świadczy o tym skala emigracji młodych ludzi. 

NIE MA TAKIEGO KRAJU NA ŚWIECIE, GDZIE JESTEŚ ZMUSZANY DO PŁACENIA PONAD 300 DOLARÓW PRZY PROWADZENIU JEDNOOSOBOWEJ FIRMY NIEZALEŻ{NIE OD TEGO CZY OSIĄGASZ ZYSK CZY NIE. ZUS NIE JEST TWOJĄ EMERYTURĄ (WYROK SĄDU) TYLKO PODATKIEM. Nawet w krajach rozwiniętych płacisz kilkadziesiat złotych – a polska jest już III światem- fabryki które funkcjonują to w większości filie zachodnich koncernów , gdzie polacy są jedynie wyrobnikami.
Jedyna dobra rzecz w emigracji - ci ludzie widzą normalniejszy świat.

Jak to możliwe, że Hindus w Londynie bez żadnego wykształcenia zakłada budę z z masala chicken , daje zatrudnienie Polakom... i sam sobie radzi z całym biznesem (bez szkoleń unijnych)?

Zielona Wyspa dla przędsiebiorców



Minister finansów: Mamy niskie podatki
Minister finansów Mateusz Szczurek w wywiadzie dla radiowej jedynki stwierdził
że w Polsce mamy niskie podatki. Mało tego są jedne z najniższych w Europie!

Porównamy zieloną wyspę z Wielką Brytanią:
Podaję przybliżone kwoty w złotówkach.
Kwota wolna od podatku w UK to około 47 000 złotych.
2014 - Oficjalna kwota wolna od podatku w Polsce jest to 3091 zł.
Czyli jeśli w Wielkiej Brytanii zarobisz 47 000 złotych to nie płacisz żadnego podatku.
Brytyjski "ZUS" to około 60 złotych miesięcznie i to ty decydujesz czy płacisz.
Mając niskie dochody możesz zawiesić płacenie.
Czyli zostaje w kieszeni 47 000 złotych.
Rząd Brytyjski nie chce nic od Ciebie w Polsce natomiast odwrotnie.
Masz prawo do "kwoty wolnej od podatku" 3091 złotych pod warunkiem że zapłacisz ZUS 12 000 złotych.


Mamy przykładowo rodzinę On szewc Ona fryzjerka mają dzieci na utrzymaniu.
(Zawód rodziców jest przykładowy może być inny liczba dzieci też nie jest ważna)
Żeby rodzice mogli legalnie nakarmić i ubrać swoje dzieci zapłacić za mieszkanie i media o muszą najpierw zapłacisz Rządowi Polskiemu haracz 24 000 złotych! (ZUS został zaokrąglony do 1000 złotych miesięcznie)
Czyli za 24 000 złotych mogą kupić u Mateusza Szczurka kilkutysięczną kwotę wolną od podatku!
 Panie ministrze finansów w normalnym kraju człowiek ma najpierw zapewnić swoje potrzeby i swojej rodziny. Podatkowi podlega jedynie umowna nadwyżka w dochodach.

Nazwanie ZUS podatkiem to nadużycie jest to bowiem mafijny haracz i nic więcej.
Obywatel ma płacić nawet jak nie ma z czego. Te bzdety o podatkach proszę zostawić na kampanię wyborczą. Fiskalizm Państwa to całościowy system który zawiera ZUS i wszystkie inne składniki które obywatel jest zobowiązany płacić. System ten jest po prostu złodziejski.

Rodzice mają dylemat ZUS czy jedzenie dla dziecka.
Rodzice więc ryzykują "przestępstwo" nie płacą ZUS tylko karmią tymi "ukradzionymi Państwu Polskiemu" pieniędzmi swoje dzieci. Taką "zadłużoną" rodzinę ściga komornik a następnie w "majestacie prawa" odbiera się dzieci a majątek rodziny przejmuje Państwo.
Obywatel powinien mieć zagwarantowane minimum socjalne na przeżycie i to w realnej wysokości. Jakakolwiek danina dopiero powyżej tej kwoty. Demokratyczne Państwo to gwarantuje. Polska to republika bananowa kolesi i nic więcej.
Gdyby to co Pan powiedział o podatkach było prawdą to tysiące Polskich firm z Wielkiej Brytanii przeniosło by się do Polski i to natychmiast. Jak dotąd tysiące firm ucieka z Polski do UK żeby płacić tam" wyższe" podatki, taki jest wniosek według chorej wypowiedzi naszego ministra finansów.
PS. W Wielkiej Brytanii samozatrudniony wysyła raz na rok pocztą rozliczenie gdzie podaje 3 kwoty:
1. Przychód
2. Koszty
3. Dochód
Jak się coś nie zgadza to urzędnik pomaga listownie bądz telefonicznie. Nie ma mowy o jakimkolwiek karaniu czy straszeniu. Póki każdy prowadzący działalność gospodarczą w Polsce dla Pańskich urzędników jest przestępcą to żadne reformy niczego nie zmienią.
Najniższe podatki w kraju gdzie nie istnieje kwota wolna od podatku tego by żaden kabaret nie wymyślił.